środa, 6 czerwca 2012

Rozdział 5

Weszliśmy do domu..

- Chłopcy ja ide uspać małą a wy róbcie co chcecie tylko proszę was bądźcie  cicho..- poprosiłam

- Ja pójdę  a ty zostań z nimi...chyba nie masz nic przeciwko a ja lubie takie maluchy więc..?- spytał Harry

- Nie będe ci robic kłopotu...- powiedziałam ale mi przerwano..

- Dla mnie to przyjemność...powiedz mi tylko gdzie jej pokoik i już nas nie ma...- uśmiechnoł sie lokowaty..

- Pierwsze piętro na końcu korytarza po lewej..- powiedziałam- Dzięki

- Nie ma sprawy..- odpowiedział i wzioł małą na ręce...i poszedł schodami na górę..

- No to pozbylismy sie go na jakieś dwie godziny..- powiedział Lou..

- Czemu na tak długo..- zdziwiłam się..

- On kocha małe dzieci...jak Mari uśnie to będzie sie na nią gapił i myślał jak to słodko wygląda..- powiedział Zayn ze śmiechem

- Aha dobrze wiedziec...- powiedziałam..- Dziwne bo mała zazwyczaj nie lubi obcych...a was odrazu zaakpetowała...


- No widzisz my jesteśmy wyjątkowi..- pochwalił sie Lou

- Tak i bardzo skromni..- wszyscy sie zaśmiali..


*** Oczami Harrego ***

Poszedłem z tym małym aniołkiem na góre żeby ja uspać..
Kocham dzieci a szczegulnie takie malutkie
Całyczas mysle o Pati i Mari..
Odkad je poznałem czyli od wwczoraj to tak jakos zawróciły mi w głowie
Bardzo ciesze sie że Pati nam zaufała i powiedziała o tym co sie stało..
Bardzo jej wspułczuje..nie pamięta połowy życia i jeszcze tyle przeszła..
Jeszcze ta sprawa że jej matka nie wie o tym ze istnieje..
Wiem ze to wszystko ja dobija..
Teraz mam na rękach malutkiego aniołka..

- Malutka może zaśpiewam ci coś to wreszcie uśniesz bo narazie sie tylko smiejesz..- powiedziałem po cichutku a ona tylko jeszcze bardziej sie usmiechneła..zaczołem spiewać jej Look After You...dużo czasu spędzał z Lou więc ta piosenke znam na pamięć..wiem ze maleństwo nie zrozumie ale jest wolna więc moze usnie..

Jak mi sie wydawało tak sie stało..Mała usneła przełożyłem ja do łóżeczka dałem całusa w czoło i poszłem na dół

*** W tym samym czasie na dole..***


- No a jak..- powiedział Niall

- Ej zauważyliście jak Hazza szybko wydoroślał..- powiedział Liam

- O nie...byle nie drugi Daddy...starczy nam juz jeden...- powiedział Lou  głosem siedmiolatka

- O juz nie przesadzajcie...to zawsze bedzie podrywacz..i imprezowicz...- powiedział Zayn

- Masz racje..mój Hazzuś sie nie zmieni..- powiedział Louis wtedy do salonu wszedł Harry i zrobiła sie cisza..

- Co tu tak cicho...?- spytał- Już rozumiem..obgadywaliście mnie...

- Nie..yyy...cos ty....cb..?...jakbysmy mogli...- jąkał sie Niall

- Kochanie przecierz wiesz ze ja bym nic nie mówił za twoimi plecami...- powiedział Lou i pocałował Harrego w policzek...

- I tak wam nie wierze..zostawic wa na chwile samym i juz sie jest głównym tematem..- poweidział loczuś

- Moze obejżymy film...?- spytałam...

- Mi pasuje tylko jaki..?- spytał Zayn

- W moich zapasach obecnie jest masa romansideł a to was raczej  nie interesuje..przejdxmy delej...hmm...sądze ze  toy story macie już dość...- powiedizałam

- .... o tak ulubiony film a raczej bajka Liama....- powiedział znudzony Niall

- Nie przesadzaj tylko pare razy oglądaliśmy..- powiedział Li

- Pare...? czy ty umiesz liczyc..?- spytał Zayn

- Dobra dosyć...oglądamy Króla lwa...Honey 2 albo step up...to co wybieracie..?- spytałam

- Step Up..

- Jestem za

- Dawno tego nei oglądalismy

- Dobra to ja włanczam film a wy juz cisza...- powiedziałam

Oglądalismy film...
Zdziwiło mnie że Harry jest taki cichy..prawie wogule sie nei odzywa..
Całkowicie mnie zadziwia..
Czuje ze wreszcie nei jestem sama że wreszcie ktoś ze mna tutaj jest..
Jutro planuje dowiedziec sie wszystkiego o mojej rodzinie...
Film sie skończył..postanowiłam ze wejde jeszcze na komputer...sprawdziłam fejsa i tt i weszłam na jakąś strone plotkarką żeby zobaczyc co sie dzieje..
Chłopcy ogladali Toy story chyba po raz tysieczny ale Liam ich namówił...

Gdy tak przegladałam te strony dowiedziałam sie że Demi Loato ma nowy tatuaż, Joe Jonas wyprowadza sie do Irlandi a gdy tylko zobaczyłam nazwe One Direction odrazu weszłam w ta strone..
To co przeczytałam masakrycznie mnie zszokowało...

One Direction piątka fantastycznych chłopaków o niezwykłym talencie wokalnym...Dziś chyba zmartwimy wiele fanek tego zespołu faktem iż Zayn Malik jak sie okazuje ma Córke i najprawdopodobniej żone..czemu ukrywał przed nami ten fakt...Wiadomości sa potwierdzone...One Direction wystąpiło w radiu Arminy Malik czyli żony Zayna... Armina była takze widziana z Harrym w przychodni dzieciecej..gdy zapytaliśmy pielęgniarkę o nazwisko małej dziewczynki okazało sie ze także nazywa sie Malik..Wtedy juz nei mieliśmy watpliwosci poo dziecko odziedzicza imie po ojcu...mała dziewczynka ma juz ponad roczek..czyżby Zayn ukrywał przed nami tak długo swoja uroczą córeczke...? niestety nie znamy odpowiedzi na to pytanie...oswiadczamy ze jak sie o czymś dowiemy to odrazu poinfarmujemy wiernych fanów...


Normalnie mnie zamórowało...
podspodem były jeszcze zdjecia z audycji w radiu i z przychodzi jak wychodze z Harrym...
Poszłam odrazu do chłopaków...

- Witaj kochanie..wiesz do dzisiaj nie wiedziałam ze jesteśmy po slubie..- powiedziałam do Zayna a ten popatrzył na mnie jak na idiotke...

- O co chodzi..?- spytał liam.. pokazałam im wszystko...


- No nieźle...- skomentował Louis

- Trzeba będzie to sprostować...kiedy masz wolną audycje...?- spytał Zayn

- Jak mi sie dobrze wydaje to jutro..- powiedziałam

- No to fajnie..to juz nie masz wolnej..- powiedzieli

- jak was to nie denerwuje..?- spytalam

- Uwierz ze denerwuje ale próbujemy to obrócic w żart albo odkręcić...- tłumaczyli..

- Dobra my sie zbieramy jest po północy już..- powiedział Harry

- Zostańcie...mam wolne pokoje a nie chce mi sie samej tu być..ten dom jest zaduzy tylko dla mnie..wybierzcie sobie pokoje a rano wrócicie do siebie...ok..?- spytałam

- Napewno..?- spytał Zayn

- Tak...a teraz sie rozgoście a ja ide zajzeć do małej i ide spać...jutro mam wolne do 14...takze mozecie pospać..- powiedziałam i poszłam na góre...


Przed snem dużo jeszcze myslałam....
Kim są moi rodzice..?
Jak to dalej będzie...?
W mojej głowie całyczas siedział też Harry...
Nie wiem czemu ale polubiłam go..
Reszte zespołu tez ale wydaje mi sie że jego bardziej..
lubie ich za to ze nie skreślają mnei odrazu z powodu tego ze mam dziecko..
Czasem przechodze ulicami i ludzie wytykaja mnie palcami gdy widza ze mna małą..
Nie wiedza jak to wie wydarzyło a mnie oceniają..
Żebym kogoś polubiła musi on najpierw zaakceptowac Marisse...to jest mój warunek
Rozmyślając tak nawet nei wiem kiedy odpłynełam do krainy Morfeusza..




Przepraszam was za te pare dni nie obecnosci ale musiałam sie uczyc a wiadomo jak to z nauką bywa...
Mam nadzieje ze sie podoba prosze komentujcie..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz